Deska pod poroże to coś więcej niż tylko tło. Dobra podkładka potrafi podkreślić kształt wieńca, dopasować trofeum do charakteru wnętrza i pokazać, że myśliwy dba o detale. Zanim jednak poroże trafi na ścianę, przechodzi zwykle długą drogę: od obróbki czaszki piłą i nożami preparacyjnymi, przez gotowanie, czyszczenie i wybielanie, aż po montaż. Deska jest zwieńczeniem całego tego procesu – to ona nadaje trofeum ostateczny charakter.
Wybór drewna i planowanie kształtu
Podstawą jest odpowiednia deska. W klasycznych aranżacjach najlepiej sprawdzają się twarde gatunki liściaste, takie jak dąb, jesion czy buk. Są wytrzymałe, odporne na uszkodzenia i dobrze znoszą ciężar większych poroży, dzięki czemu cała konstrukcja pozostaje stabilna przez lata. Coraz częściej wybierane są także jaśniejsze gatunki, na przykład lipa czy sosna – łatwiejsze w obróbce, o subtelnym rysunku słojów, lepiej pasujące do nowocześniejszych, jaśniejszych wnętrz.
Przy wyborze deski warto zwrócić uwagę na jej stan. Głębokie pęknięcia, duże sęki w miejscu planowanego montażu czaszki czy widoczne skręcenie włókien mogą później skutkować problemami – od kłopotów z wierceniem po ryzyko pęknięcia podczas użytkowania. Istotna jest także grubość: zbyt cienka deska może się wypaczyć, wyglądać „tanio” i gorzej znosić długotrwałe obciążenie.
Zanim sięgniesz po piłę, dobrze jest zaplanować kształt i rozmiar podkładki w odniesieniu do konkretnego poroża. Najwygodniej zacząć od szablonu z kartonu. Wystarczy odrysować orientacyjny kształt, przyłożyć do niego czaszkę z wieńcem i ocenić proporcje. Dzięki temu łatwo skorygować zbyt szerokie ramiona zbyt wąską górę czy za długi dół, zanim przeniesiesz projekt na drewno. Deska nie może być ani przytłaczająco duża, ani zbyt mała – poroże ma dominować, a podkładka ma je tylko elegancko oprawiać.
Najczęściej wybierane są kształty owalne, „tarczowe” lub lekko stylizowane, z delikatnymi wycięciami nawiązującymi do tradycyjnych motywów łowieckich. Warto od razu uwzględnić miejsce na niewielką tabliczkę z opisem trofeum (gatunek, data, miejsce polowania), tak by zmieściła się poniżej czaszki, nie zaburzając proporcji.
Wycinanie, szlifowanie i wykończenie
Gdy kształt jest już ustalony, można przenieść go z kartonu na deskę i przystąpić do cięcia. Wyrzynarka lub piła taśmowa pozwolą dokładnie odwzorować linie, nawet przy bardziej fantazyjnych formach. Po wycięciu krawędzie zazwyczaj wymagają dopracowania – ich lekkie zaokrąglenie lub sfazowanie od razu dodaje desce elegancji i sprawia, że całość wygląda na dopracowaną, a nie „odciętą od deski”.
Szlifowanie to etap, na którym nie warto się spieszyć. Najpierw dobrze jest sięgnąć po papier o większej gradacji, żeby wyrównać powierzchnię i usunąć ślady po cięciu, a następnie przejść do coraz drobniejszego, który wygładzi strukturę drewna. Dobrze wyszlifowana deska ma gładką, przyjemną w dotyku powierzchnię, a rysunek słojów jest wyraźny i równomierny. To właśnie od jakości tego etapu będzie zależało, jak drewno przyjmie bejcę czy olej.
Na przygotowaną powierzchnię można nałożyć bejcę, olej lub połączyć oba rozwiązania z lakierem. Bejca pozwala dopasować odcień do reszty wystroju – można zbliżyć kolor do naturalnego drewna albo świadomie przyciemnić deskę, aby poroże mocniej „wyszło” na pierwszy plan. Po wybarwieniu dobrze jest zabezpieczyć drewno lakierem bezbarwnym albo olejem do drewna. Lakier daje bardziej „szlachetną”, twardszą powłokę, olej – naturalny wygląd i przyjemną, ciepłą w dotyku powierzchnię.
Krótko można to ująć tak:
- bejca + lakier bezbarwny – klasyczne, trwałe wykończenie o wyraźnym połysku lub delikatnej satynie,
- sam olej lub olejowosk – bardziej naturalny efekt, podkreślone słoje, matowa lub półmatowa powierzchnia.
Nakładając kolejne warstwy lakieru, warto między nimi bardzo delikatnie przeszlifować deskę drobnym papierem ściernym, aby usunąć mikroskopijne nierówności i uzyskać idealną gładkość.
Przygotowanie i montaż poroża
Kiedy deska jest gotowa, przychodzi moment, na który większość myśliwych czeka najbardziej – połączenie jej z trofeum. Tu liczy się zarówno estetyka, jak i bezpieczeństwo. Zanim w ruch pójdą wiertarka i wkręty, dobrze jest spokojnie zaplanować ustawienie czaszki. Pomocne bywa wyznaczenie na desce pionowej osi i środka – ułatwia to ustawienie poroża tak, by ramiona nie „uciekały” optycznie w jedną stronę. Warto przyłożyć czaszkę do deski „na sucho”, ustawić docelowy kąt i zaznaczyć ołówkiem miejsca przyszłych otworów.
Przy przygotowaniu tych otworów przydaje się zwykła wiertarka z kompletem wierteł dobranych do grubości deski i rodzaju śrub. Zbyt cienkie wiertło utrudni wkręcanie i może doprowadzić do pęknięcia drewna, zbyt grube zmniejszy trzymanie śrub. Stabilność całej konstrukcji w dużej mierze zależy od zastosowanych drewnowkrętów – powinny być na tyle długie, by pewnie złapać w kości, ale nie tak długie, by przebić deskę. Pomocne bywają także podkładki, które rozkładają nacisk na większą powierzchnię i chronią drewno przed wgnieceniem.
Przy cięższych wieńcach jelenia czy łosia dobrze sprawdza się montaż na pręcie gwintowanym albo dedykowanych klamrach do czaszek. Taki system pozwala precyzyjnie ustawić kąt ekspozycji trofeum, a jednocześnie równomiernie rozkłada siły działające na czaszkę i deskę, co znacząco zwiększa bezpieczeństwo. Niezależnie od wybranego rozwiązania warto najpierw tylko wstępnie dokręcić śruby, ocenić ustawienie poroża z pewnej odległości, a dopiero potem „zapieczętować” pozycję.
Równie ważny jest montaż całego kompletu na ścianie. Przy mniejszych trofeach wystarczy solidna zawieszka meblowa i odpowiedni kołek, ale przy większych porożach lepiej od razu zastosować dwa punkty mocowania. Dzięki temu obciążenie rozkłada się na większą powierzchnię, a ryzyko przekręcenia czy przechylenia trofeum jest dużo mniejsze. Dobrą praktyką jest użycie poziomicy oraz sprawdzenie po kilku dniach, czy wszystko trzyma się stabilnie.
Gotowa deska czy własna praca – kilka słów o sklepie Koczy
Samodzielne wykonanie deski pod poroże daje dużą satysfakcję i pozwala dopasować każdy detal do własnej wizji. Nie każdy ma jednak czas, miejsce i narzędzia, żeby przejść przez wszystkie etapy – od surowej deski po gotową podkładkę. W takich sytuacjach świetnym rozwiązaniem są gotowe deski pod trofea.
Sklep Koczy od lat specjalizuje się w produkcji desek pod poroża i inne trofea. W ofercie znajdziesz wiele rozmiarów, kształtów i wykończeń, co pozwala łatwo dobrać podkładkę zarówno pod większy wieniec jelenia, jak i mniejsze parostki. Produkcja odbywa się w Polsce, a początki firmy sięgają lat 70., kiedy to Józef Koczy rozpoczął działalność, a od wczesnych lat 80. firma związała się na stałe z branżą myśliwską. Przez lata produkty trafiały głównie na rynki Europy Zachodniej, co wymusiło wysokie standardy jakości.
Dziś, dzięki sprzedaży internetowej, sklep obsługuje myśliwych z całej Polski – również z małych miejscowości i leśniczówek. Gotowa deska z takiego źródła to dobre rozwiązanie dla osób, które wolą skupić się na samej preparacji czaszki i montażu trofeum, mając pewność, że podkładka będzie równa, stabilna i estetycznie wykończona.
Deska jako dopełnienie trofeum
Dobrze wykonana deska pod poroże łączy rzemiosło, estetykę i szacunek do zwierzyny. Wybór odpowiedniego drewna, przemyślany kształt, staranna obróbka i solidny montaż sprawiają, że trofeum prezentuje się godnie i bezpiecznie przez długie lata. Warto pamiętać, że sama deska jest tylko częścią większej całości – o trwałości i wyglądzie decyduje także prawidłowa preparacja czaszki, użycie odpowiednich narzędzi oraz późniejsza pielęgnacja z pomocą dedykowanych preparatów do wybielania i konserwacji.
Możesz przejść tę drogę od surowej deski po gotową podkładkę samodzielnie albo oprzeć się na sprawdzonych produktach ze specjalistycznego sklepu. W obu przypadkach cel jest ten sam – stworzyć trofeum, które będzie nie tylko pamiątką z udanego polowania, ale też ozdobą wnętrza, z której naprawdę można być dumnym.

